Jak myć włosy ziołami (bez szamponu)?

W moim odczuciu troszkę dziwaczne w dzisiejszym świecie jest to, że na rynku mamy miliardy różnych produktów, a pośród nich często ciężko znaleźć to, co by służyło Nam i Naszym włosom. Niejednokrotnie przecież słyszy się o przeróżnych składnikach szamponów, czy odżywek, które powodują po paru tygodniach masowe wypadanie włosów, odczyny alergiczne, stany zapalne skóry głowy, wysuszenie i zniszczenie samych włosów i inne nieciekawe historie. Oczywiście absolutnie nie mówię tu o wszystkich istniejących produktach, bo na pewno są takie, które są łagodne i dobrze działają na Wasze włosy.
Co w ogóle robi szampon?
Zadaniem szamponu jest oczyszczanie przede wszystkim skóry głowy (oraz wyższych partii włosów) z sebum i zanieczyszczeń. I tyle. 😛 Wszelkie nawilżające szampony, odżywiające, odbudowujące, to ściema. Sam szampon jest na włosach tak krótko, że nie ma mowy o żadnym super leczniczym działaniu. Wiadomo, że jeśli stosujemy przez dłuższy czas jeden produkt, to regularność stosowania może dać jakiś tam efekt (zwłaszcza, gdy w produkcie są proteiny lub ekstrakty ziołowe) – ale w dalszym ciągu nie będą to cuda.
Dlaczego włosy stają się tłuste i/lub się przetłuszczają?
Sebum, które pojawia się na włosach dając uczucie tłustości, to warstwa ochronna, którą wytwarza nasza skóra głowy, w odpowiedzi na czynniki zewnętrzne, aktywność hormonalną i zależy od uwarunkowań genetycznych (typu np. budowa i struktura włosów). Jeśli ciągle intensywnie zmywamy tę warstwę ochronną w niewłaściwy sposób (np. zbyt skoncentrowana ilość szamponu) lub używamy zbyt mocnych detergentów, wówczas wytwarza się coraz więcej sebum. No bo jeśli przesuszamy skórę, to musi się ona bronić. Wiele detergentów obecnych w szamponach podrażnia skalp, a to skutkuje przeróżnymi zmianami, od przetłuszczających się włosów, poprzez przesuszające się miejsca, łupież, drożdżycę i inne.
Mądrość Matki Natury
Świat roślin zaskakuje swoim bogactwem również i w materii mycia ciała. To tylko pokazuje, że Matka Natura zawsze oferuje Nam rozwiązanie każdego Naszego problemu.
Wiele roślin zawiera w swoim skomplikowanym biochemicznym składzie bardzo ciekawe związki – saponiny. Są to związki powierzchniowo czynne (czyli naturalne detergenty), które wykazują powinowactwo do tłuszczów – łączą się z tłuszczami, zmieniają ich napięcie powierzchniowe i dzięki temu umożliwiają zmywanie ich z powierzchni. Funkcji saponin jest więcej – w ziołolecznictwie na przykład, przy stosowaniu wewnętrznym pełnią funkcję nośnika związków leczniczych, dzięki czemu są łatwiej przyswajane przez organizm. Działają też ściągająco i wykrztuśnie, a w zależności od dawki mogą działać przeciwbiegunkowo lub powodować biegunkę – ich funkcji jest oczywiście więcej.
Zbawienne roślinne saponiny
Saponiny są naturalnymi detergentami, które działają łagodnie, w przeciwieństwie do wielu detergentów występujących w szamponach. Między innymi:
- łagodnie zmywają nadmiar sebum,
- powodują nawilżenie i wygładzenie włosów – stają się one niesamowicie lśniące i mięciutkie,
- działają przeciwzapalnie, antybakteryjnie, likwidują drożdżaki (które mogą powodować łupież i swędzącą skórę głowy),
- wzmacniają mieszki włosowe (dzięki czemu włosy przestają tak wypadać) i wpływają na porost włosów.
Występują w wielu liściach, ziarnach, korzeniach. Nawet w zwykłej herbacie. W Polsce od setek lat stosowano korzeń mydlnicy, jako lek i naturalny detergent. Wspaniałe są też mąki (zwłaszcza żytnia, ryżowa i owsiana), rośliny strączkowe (mąka z ciecierzycy jest boska) oraz ajurwedyjskie zioła myjące (shikakai i reetha (aritha; czyli orzechy piorące).
Żeby rośliny mogły skutecznie umyć nasze włosy (lub ciało), najlepiej połączyć kilka różnych roślin, bo saponiny różnią się strukturą i właściwościami, w zależności od cech osobniczych danej rośliny.

Moja ukochana mieszanka roślinna do mycia włosów
BAZA
– 3 łyżki mąki żytniej jak najbardziej oczyszczona (np. typ 700, żeby otręby nie ugrzęzły we włosach)
– 0,5 łyżki sproszkowanych orzechów piorących (spotykanych pod nazwą reetha, aritha)
– 0,5 łyżki sproszkowanego shikakai
DODATKI
– 1 łyżeczka neem
– 1 łyżeczka suszonej, drobno zmielonej i przesianej pokrzywy
– 1 łyżeczka bringhraj
– 0,5 łyżeczki amli
Tak naprawdę można umyć włosy samą mąką żytnią. Efekt jest świetny, puszyste włosy, uniesione od nasady. Ale w moim odczuciu robią się zbyt tępe, a samą mąkę troszkę ciężko wypłukać. Jeśli w mieszance są grudki mąki, istnieje duża szansa, że osiądą na włosach i po wysuszeniu będą wyglądały bardzo nieapetycznie. 😛 Z pomocą przychodzą orzechy piorące i shikakai, które mają cudowne właściwości, pięknie myją i zmiękczają oraz wygładzają włosy.
Dodatki nie są konieczne, ale też działają cuda na włosy. Wszystkie wymienione przeze mnie składniki wzmacniają skalp i włosy, redukują nadmierne ich wypadanie (chociaż to też w dużej mierze zależy od odżywiania i stanu organizmu); na pewno przynoszą ulgę w łysieniu androgenowym i innych typach hormonalnej utraty włosów.
Przygotowanie jest banalne!
1. Mieszamy wszystkie proszki, zalewamy letnią wodą, mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Lepsza jest rzadsza, niż gęstsza. Ja lubię przygotować mieszankę, odstawić ją na parę godzin (lub nawet na całą noc lub dzień w temp. pokojowej).
2. Dokładnie przelewamy włosy samą ciepłą (ale nie gorącą) wodą, bardzo dokładnie je płuczemy. Trochę odsączamy ręką włosy z nadmiaru wilgoci. Nakładamy mieszankę ziołową, szczególnie skupiając się na skalpie – tak naprawdę zadaniem szamponu jest mycie skalpu, a nie długości włosów. Mąka żytnia nadaje dużego poślizgu tej mieszance, więc łatwo to zrobić.
3. Wmasowujemy dokładnie mieszankę w skalp. Tym samym pobudzamy krążenie w skórze głowy, co pozwala na lepsze ukrwienie mieszków włosowych i dotlenia nasze włosy. Ponadto dobroczynne substancje zawarte w roślinach mają szansę jakkolwiek zadziałać tylko wtedy, jeśli mieszanka będzie chociaż chwilę na włosach.
4. I teraz opcje są 2: można po takim masażu skalpu, spłukać zioła letnio-ciepłą wodą (i ewentualnie potraktować je dobrej jakości odżywką, ale często nie jest to konieczne) lub nie spłukiwać, zostawić na włosach, owinąć głowę czymś foliowym (zużyta reklamówka jest okej) i spłukać dopiero po 15-20 minutach. Wtedy substancje obecne w roślinach naprawdę leczą skalp i włosy.
Ja lubię przygotować sobie więcej takiej suchej mieszanki ziół i mąki w słoiku – wtedy przed każdym myciem przygotowuję sobie miksturę z około 3-4 łyżek mieszanki proszków z wodą, do uzyskania konsystencji śmietany. Mam włosy średniej długości, im dłuższe tym więcej potrzeba proszku :).
Efekty użycia takiej mieszanki
Przy regularnym stosowaniu tej mieszanki, nieważne czy spłukujemy od razu, czy zostawiamy, naprawdę zmienia się struktura włosów, ich wypadanie (a raczej nie-wypadanie w aż tak dużych ilościach) oraz mijają wszelkie stany zapalne skalpu.
A co, jeśli nie masz dostępu do sproszkowanych ziół lub nie chcesz się babrać z 'błotkiem’?
Możesz ugotować sobie „szampon”, który nie będzie co prawda zbytnio się pienił, ale będzie pięknie mył włosy i je pielęgnował. W tym celu wystarczy ugotować kilka orzechów piorących w 1 szklance wody lub 1 łyżkę korzenia mydlnicy dokładnie w tej ilości wody. Można dodać ziół – np. skrzyp, rumianek, pokrzywę, siemię lniane, płatki owsiane, czarnuszkę, kozieradkę, rozmaryn. Po ugotowaniu mieszanki przez 10 minut, zostaw ją do ostudzenia, przecedź (polecam też dodać ulubione olejki eteryczne: rozmaryn, wszelkie cytrusowe, cedr, lawenda, mięta pieprzowa), i myj włosy przelewając je tą miksturą i wmasowując ją dokładnie w skalp. Można też zrobić większą ilość – w lodówce powinna spokojnie wytrzymać 1,5-2 tygodnie.
Ja wolę mąkę i proszki, ale to też jest super alternatywa. Taką płynną miksturką można myć całe ciało 🙂
A Wy jak dbacie o swoje włosy?
Jeśli jesteście zainteresowane poznaniem mojej pielęgnacji włosów, to chętnie się z Wami nią podzielę – dajcie znać. O tym, że hennuję włosy już wiecie – nagrałam o tym solidny odcinek (kliknij, żeby obejrzeć).
Ściskam,
Dominika
Ważne! Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna z części publikacji nie może być powielana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właścicielki. Treści są objęte prawem autorskim i podlegają ochronie na mocy „Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych” z dnia 4 lutego 1994 r. (tekst ujednolicony: Dz.U. 2006 nr 90 poz. 631). Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.
14 listopada, 2019 @ 8:13 am
Gdzie kupić skladniki bo raczej ciężko dostepne?
14 listopada, 2019 @ 1:14 pm
Cześć Gosiu 🙂 Ja kupuję składniki w sklepie Biorganic24, zrzeszają producentów takich ziół. Pokrzywę liofilizowaną w proszku mam od firmy LyoFood <3
Mycie włosów less waste - Ania Indygo
13 maja, 2020 @ 5:10 pm
[…] składników niestety nie pomogę. Musicie je dobrać do swoich potrzeb. Mnie np. zaciekawił ten blog i wymienione dodatki do szamponu. Najpierw wypróbuje metodę z samą mąką żytnią,bo z jej […]
17 lipca, 2021 @ 5:53 pm
1. ”Wspaniałe są też mąki (zwłaszcza żytnia, ryżowa i owsiana), rośliny strączkowe (mąka z ciecierzycy jest boska)”. Chodzi o mieszanke roslinna do mycia wlosow.
Czy zamiast maki zytniej moge uzyc ryzowej/owsianej lub z cieciorki? Dziala tak samo na przetluszczajace sie wlosy?
2. ”W tym celu wystarczy ugotować kilka orzechów piorących w 1 szklance wody lub 1 łyżkę korzenia mydlnicy dokładnie w tej ilości wody. Można dodać ziół – np. skrzyp, rumianek, pokrzywę, siemię lniane, płatki owsiane, czarnuszkę, kozieradkę, rozmaryn.”
Co do tego ”szamponu”. Mam sobie wybrac 1 ziolo/rosline z listy czy dodac wszyskie na raz? Ile tego dodac?
17 lipca, 2021 @ 8:47 pm
Hej Marta 🌞.
1. Wszystko zależy od rodzaju włosów i od przyczyn ich przetłuszczania się. Musisz sobie przetestować jak każda z tych mąk działa na Twoje włosy. Żytnia wg mnie jest najbardziej uniwersalna, u mnie osobiście ryżowa się nie sprawdziła w ogóle, a z ciecierzycy była super w mieszance 50:50 z żytnią.
2. Możesz sobie dowolnie mieszać zioła, w zależności od potrzeb Twoich włosów i skalpu. Możesz na początek spróbować z 1 dodatkową rośliną – przy przetłuszczaniu np. z rozmarynem i/lub pokrzywą, miętą 💫. Jeśli chodzi o ilość tych dodatkowych ziół, to na 1 szklankę wody 1-2 łyżki łącznie 🌞
19 lipca, 2021 @ 12:23 pm
Czesc Dominika,
Dziekuje za szybka odpowiedz.
Sprobuje najpierw dzialac z korzeniem mydlicy. Czytalam gdzies, ze mydlnice mozna ”stosować jako szampon – pamiętając, że będzie się on pienił tylko, jeśli wcześniej go podgrzejemy. Tę drobną niedogodność niech zrekompensuje fakt, że szampon nie tylko oczyści włosy, ale też je wzmocni, a nawet delikatnie zmieni ich kolor (po dodaniu doń innych równie naturalnych składników, np. pokrzywy, łopianu, rumianku czy kory dębu.”
Ciekawe czy mydlica tez podczas gotowania niezbyt ladnie pachnie tak jak orzechy piorace?
Moze masz jakies przepisy na inne kosmetyczne zastosowanie tych ajurwedyjskich roslin: shikakai, neem, bringhraj i amla? Mam nadzieje, ze te rosliny w tym sproszkowanym szamponie z maki nie zostawiaja na wlosach po myciu zielonego-brunatnego odcienia 🙂
Ciekawe czy gdzies sprzedaja probki tych ww. indyjskiech roslin, tzn. mini ilosci produktu. Kupie cos o pojemnosci 100 g i co jesli ten sproszkowany szampon sie na moich wlosach nie sprawdzi? Jak kupie make zytnia czy inna, to nie ma problemu, moge cos upiec 🙂
29 lipca, 2021 @ 9:47 am
hej mam sucha skore glowy czy maka z owsa nawilzy mi skore? czy jakas inna?
22 stycznia, 2022 @ 12:45 pm
Hej Dominika! Jestem właśnie po pierwszym myciu podaną przez Ciebie mieszanką, więc za wiele powiedzieć nie mogę, oprócz tego, że ewidentnie ładnie się błyszczą. Napisałaś, że można użyć dobrej odżywki po myciu. Jaką konkretnie miałaś na myśli?
27 stycznia, 2022 @ 3:28 pm
Hej ho 💚. Super, cieszę się, że widzisz różnicę po myciu włosów ziołami!
„Dobra odżywka” o której wspominałam, to po prostu odżywka o dobrym składzie. Na rynku jest już trochę dobrej jakości odżywek, bez tony chemikaliów i wypełniaczy, ale niestety nie polecę Ci nic konkretnego, bo.. od dawna nie kupuję odżywek do włosów, moje po prostu ich nie potrzebują (mam niskoporowate i mega zdrowe od ziół i henny, odżywka nawet najlżejsza mi je obciąża i nie wyglądają ani zdrowiej ani ładniej) 🙈. Jak znajdziesz coś interesującego, to daj znać, może się przyda komuś nazwa 😘