Uwalnianie głęboko skrywanych emocji i traum.

Nów w Skorpionie to zanurzenie w Siebie najgłębiej (i najmroczniej), jak to tylko możliwe. Wbrew pozorom nie po to, żeby sobie “dołożyć” do codziennych problemów – wręcz przeciwnie: żeby uwolnić to, co pospychane wgłąb Ciebie.

Nie przeżyte do końca trudne emocje (zepchnięte, żeby aż tak nie bolały), przykrości, traumy, bóle serca zakorzeniają się głęboko, w nieświadomy sposób wywierając mocny wpływ na Twoją percepcję Siebie i świata. Wypieranie to zupełnie naturalny mechanizm, który zabezpiecza integralność Twojego ja (ale jest w nim też pewna rysa).

Nów w Skorpionie inspiruje do zejścia najgłębiej wgłąb siebie, na ile to możliwe (i mieści się ramach relatywnego nie-za-wysokiego dyskomfortu), aby dostrzec, oświetlić, zaakceptować i uwalniać świadomością to, co bolesne, trudne, traumatyczne.

Które emocje domagają się Twojej uwagi? Względem jakich osób/aspektów /sytuacji ważne jest Twoje wybaczenie? Co Cię skrzywdziło i jak możesz przepisać krzywdzącą narrację w sposób, który umieszcza Cię we wzmacniającej pozycji? Co jesteś już gotowa/y odpuścić, puścić wolno – z czym już możesz się pożegnać? Jakich emocji nie chcesz już w sobie trzymać? Jaka prawda powinna ujrzeć światło dzienne?

Przełamując wstyd.

Wstyd – tak mocno ograniczający, jest mocnym tematem, który przebija się podczas Nowiu w Skorpionie.

Wstyd to emocja, która wynika ze społecznego warunkowania. Gdy byłaś/eś dzieckiem, ktoś zewnętrzny mówił Ci, że “to, co robisz/myślisz/czujesz jest ‘brzydkie, fu, wstrętne’ ”, aż w końcu w to uwierzyłaś/eś.

Ludzka natura ma w sobie zarówno piękne, przyjemne kawałki, jak i te trudne. Najważniejsze jest bycie w Prawdzie (umiejętnie ją komunikując, żeby nie krzywdzić innych). Masz prawo do życia w sposób, jaki chcesz, o ile nie krzywdzisz ludzi dookoła – niezależnie od tego, czy otoczeniu podoba się Twój styl życia, czy nie. Jak wzmocnisz swoje osadzenie w sobie?

Akceptacja Cienia.

Każdy człowiek ma w sobie Cień – zepchniętą, trudną, nieokrzesaną, społecznie nieakceptowaną część, która wywołuje wstyd, poczucie winy, żal do siebie, upokorzenie.

Większość osób chce mieć poczucie bycia ‘dobrym człowiekiem’, dokonując próby korekcji swojego charakteru i uwarunkowań, aby tym dobrym człowiekiem być.

Tylko często ‘próba korekcji’ jest poprowadzona poprzez zepchnięcie – wyparcie, przypominające wrzucenie do dawno zapomnianej szuflady niewygodnych/niekomfortowych przedmiotów, których nie wiadomo gdzie umieścić.

Wypierając nie powodujesz, że to znika. Wręcz przeciwnie – paradoksalnie wzmacniasz swój Cień, trudne cechy, przykre uwarunkowania przekazane w genach i wynikające z trudnych doświadczeń, traum, ‘brzydkiego’ odcienia autoekspresji.

Jedynym sposobem, który wspiera w załagodzeniu Cienia jest praca z Cieniem – czyli przyjęcie do wiadomości, że on istnieje i każdy człowiek go ma, szczera konfrontacja ze sobą samą/ym oraz AKCEPTACJA. Nie chodzi tu o to, żeby cokolwiek wzmacniać i nagle być ‘złym człowiekiem’. Chodzi o NIE WYPIERANIE części Siebie, która powstała żeby Cię OCHRONIĆ.

Jak połączysz się ze swoim cieniem i zaakceptujesz jego odcienie?